Cyrano Agency 2010 reż. Kim Hyeon-Seok

czyli o trudnej miłości

Trudna jest moja miłość do kina koreańskiego. Miłość do kina indyjskiego jest łatwa, bo ugruntowała się, weszła w fazę kompletnego związku, w którym jest intymność, namiętność  i zaangażowanie. Już nie muszę światu uczuć ogłaszać i wyzywać na "miecze alibo na topory" tych, którzy ośmielają się z mojej miłości kpić. Kocham, ufam i mam poczucie bezpieczeństwa. Wiem co/kogo lubię, czego się spodziewać, co potraktować pobłażliwie, co mnie zachwyca,  wzrusza i zapiera dech.  Kino koreańskie mam na etapie "jak on ślicznie kopie w stół" .
"Zakochanie jest ślepe, krótkotrwałe, daje silne uczucie szczęścia nieskalanego myślą i jest cokolwiek egoistyczne, a przynajmniej bardziej skoncentrowane na tym, kto kocha, niż na tym, kto jest kochany."  Psychologia miłości Bogdan Wojciszke
Uzupełniam "jak leci" filmografie ulubionych aktorów, już odróżniam nastolatków od czterdziestolatków i przyzwyczaiłam się do charakterystycznej melodii języka koreańskiego. Może się nawet nauczę wymawiać imiona i nazwiska.  Trudno. Wytrzymam:)

"Cyrano Agency" to  koreańska wariacja na temat francuskiego XIX wiecznego dramatu Edmonda Rostanda. 

Prawdziwy Cyrano de Bergerac był poetą i filozofem francuskim, żył w pierwszej połowie XVII wieku, zmarł mając zaledwie 36 lat. Podobno najbardziej znany jest z listów, ale nie udało mi się ich znaleźć  nigdzie w sieci*. Jego imienia i być może  życiorysu użył  Edmond Rostand w swoim dramacie wydanym 1897 roku.
                   Historia jest prosta.
Inteligentny, elokwentny i niezbyt urodziwy szlachcic Cyrano de Bergerac zakochuje się w młodej i ślicznej  kuzynce Roxanne. Dziewczyna tymczasem poznaje przystojnego, pięknego ale mało bystrego żołnierza Christiana. Młodzieniec nie potrafi się ładnie wysławiać, więc  prosi Cyrana o radę i pomoc w uwodzeniu dziewczyny. Cyrano pisze listy miłosne do kuzynki a ta zakochuje się w Christianie myśląc, że to on jest ich autorem. 

Christian ginie na wojnie a Roxanne pogrąża się z żałobie po ukochanym pielęgnując "jego" listy. Cyrano przez śmiercią wyznaje kuzynce, kto jest prawdziwym autorem listów. Roxanne uświadamia sobie, że "kochając całe życie jednego mężczyznę straciła go dwa razy".


Większość adaptacji dramatu, a trochę ich było,  skupia się na  losie Cyrana i jego tragicznej, niespełnionej miłości. Bohater umiera nie zaznawszy szczęścia ale aktorom, którzy go grali rola przynosiła same sukcesy.
Moja przygoda z Cyranem zaczęła się w 1990 roku od filmu "Cyrano de Bergerac" w reżyserii Jean-Paula Rappeneau. Gerard Depardie za rolę tytułową zgarnął między innymi Cezara, Złotą Palmę i nominację do Oskara. Miałam dwadzieścia parę lat, Depardie ceniłam za jego kunszt aktorski ale nigdy nie był w moim typie. Doskonale rozumiałam, że moja ówczesna rówieśnica Roxanne była ślepa na jego miłość. Żal mi było Cyrana i owszem czułam smutek, ale nie kibicowałam jego miłości.


Miałam  lat 30 +, już jakieś doświadczenia, świadomość prozopagnozji  i dużą wrażliwość na głos, kiedy w roli Cyrana zobaczyłam w teatrze telewizji Piotra Fronczewskiego. Sztuka została zarejestrowana w 1981, weszła do złotej setki teatru TV ale ja miałam okazję ją oglądać przy jakiejś powtórkowej emisji. Trudno mi było zrozumieć dlaczego absolutnie zachwycający Cyrano - Fronczewski uważa, że jest mniej atrakcyjny od trudno odróżnialnego od ściany Christiana (dopiero dziś sprawdziłam, że grał go młodziutki Marek Kondrat). Oka i ucha od Fronczewskiego oderwać nie mogłam. Płakać zaczęłam w połowie spektaklu, bo przecież znałam zakończenie.

Adaptację Michaela Gordona z 1950 (na YT w oryginalnej wersji językowej) obejrzałam całkiem niedawno  z ciekawości.  Przyniosła  Jose Ferrer  Oskara i Złoty Glob.

Świetna kreacja aktorska, ale ja już wyrosłam z Cyrana i jego gierek. Już mnie nie wzrusza jego "miłość", bo więcej w niej widzę egoizmu i blagi niż namiętności. Nie przekonują mnie jego rozterki, bo świadczą tylko o tym, że (nomen omen) w nosie miał Roxanne i jej uczucia.  

W roku 1964, na fali popularności gatunku "płaszcza i szpady" Jose Ferrer jeszcze raz zagrał Cyrano de Bergeraca w filmie Abla Gance
W roku 1642 na dworze francuskim para zubożałych szlachciców z Gaskonii, Cyrano de Bergerac i  najsłynniejszy z muszkieterów D'Artagnan szuka przygód w Paryżu. Panowie zakochują się w dwóch damach dworu Ninon de Lenclos i Marion de l'Orme i postanawiają je uwieść. Damy również zwróciły łaskawe oko na  bohaterów, ale niestety "na krzyż". Spryciarze postanawiają pójść za głosem swoich serc i pod osłoną nocy udawać w sypialni "tego drugiego". Film zasługuje na obejrzenie ze względu na przepiękną scenę, w której bohaterki opowiadają sobie wrażenia po upojnej nocy z kochankami. Z tej rozmowy mężczyźni więcej mogliby się nauczyć o seksie niż z filmu porno (nie należy  W OGÓLE czerpać wiedzy o seksie z porno). Kobiety w końcu zyskują podmiotowość w historii tych miłości. No może jeszcze ułomną i na miarę lat 60-tych ale Ninon i Marion są pełnowymiarowymi postaciami. 

Do klasycznej idei sięga Hyeon-seok Kim w Cyrano Agency z 2010 roku. Jest to pod wieloma względami najbliższa mi adaptacja choć historia osadzona jest we współczesnej Korei Południowej i dopisano jej inne zakończenie. 
Czwórka bezrobotnych aktorów zakłada agencje świadcząca nietypowe usługi. Pomagają klientom umawiać się na randki i tak prowadzić spotkania, by sprawnie rozkochać w sobie wybrankę. Grupa wykorzystuje schematy filmowe, wiedzę psychologiczną, talenty aktorskie i nowoczesną technikę do tego, żeby zaprogramować idealne, sprzyjające okoliczności., w których dziewczyny zakochują się w klientach agencji. Tu nie mamy prostego wyboru między atrakcyjność fizyczną a urodą intelektualną. Film pokazuje, że manipulacja jest skuteczna pozornie. Płytko i krótko. Istotą i trwałym fundamentem miłości jest zaufanie. Cała reszta bez zaufania, to tylko rekwizyty w spektaklu. 

Zakochujemy się nie w drugim człowieku, tylko we własnym marzeniu o nim. "Silne uczucie nieskalane myślą skupione na tym, kto kocha". Wystarczy poruszyć strunę i nie przeszkadzać wyobraźni. Tylko tyle i aż tyle. 

Polecam "Cyrano Agency" do obejrzenia na drama-online.