Nieustraszona (2014) reż. Pradeep Sarkar

czyli społeczne kino bollywood  

 

Kino bollywood* kocham bezgranicznie, do tego stopnia, że to jedyna kinematografia, w której mogę oglądać horrory. W każdej innej omijam. Miłość moja od zakochania, motyli w brzuchu i różowych okularów w roku 2005, przeszła grzecznie i zgodnie z fazami rozwoju związku miłosnego według prof. Bogdana Wojciszke w intymność, namiętność i zaangażowanie. (Jeśli ktoś chce więcej wiedzieć  polecam "Psychologię miłości" profesora)
Po latach poznawania się, po kryzysach wywołanych uświadamianiem sobie słabych stron, nabrałam zaufania i mogę powiedzieć, że jesteśmy w związku kompletnym, ale nie bezkrytycznym, w związku łączącym zażyłość z przyjaźnią i namiętnością.
Nie będę namawiać do kina indyjskiego, bo za daleko zaszłam, żeby traktować je jak monolit. Ja już po prostu nie mam dla tamtejszej kinematografii wspólnego mianownika. Będę pisać o poszczególnych filmach a nie mam na nie osobnej miary i nie widzę potrzeby, żeby taką mieć.  Za dużo widziałam. Kocham i oceniam życzliwie, ale błędy wytknę bez litości.    
Wiecie jak wygląda namiętność po dziesięciu latach? Znam, wiem czego się spodziewać, niektóre motywy niezmiennie uwielbiam a niektóre doprowadzają mnie do szału. Trwam, bo wiem, że wystarczy odrobina uwagi i pod warstwą produktów przemysłowych, można znaleźć prawdziwe diamenty. Indie to kopalnia filmów mądrych, pięknych, niezwykłych pod każdym względem. Filmów, o które jestem bogatsza. 
Niestety "Nieustraszona" do takich nie należy, przepraszam. To nie jest film zły, to nie tak, że odradzam. Rzeczywiście nie przystaje do wizji kina, której jak w pierwszym akcie pojawia się strzelba to w trzecim akcie zatańczy i zaśpiewa. Jest to dramat społeczny, albo może kryminał dydaktyczny (chyba wymyśliłam gatunek filmowy:). Inspektor Shivani  Roy (w tej roli Rani Mukerji , prowadząc sprawę porwania przyjaciółki swojej bratanicy, wpada na trop handlarzy żywym towarem.
Rani należy  do tego grona moich ulubionych aktorów, dla których jestem w stanie obejrzeć nawet reklamę proszku do prania. Widziałam jej  trzydzieści trzy filmy i wysoko cenie jej kunszt. Ostatnio jednak nie ma najlepszej passy Aktorka przyjechała do Polski na premierę filmu w moje urodziny. Żałuję, że nie mogłam jechać do Warszawy.
Ale wracając. "Nieustraszona" ma przede wszystkim społeczno-polityczne zadanie do wykonania. Ma zapoczątkować poważna debatę medialną na temat wykorzystywania seksualnego kobiet i dzieci. Zadanie wykonuje z nawiązką i na pewno, będzie to jeden z filmów, który przyczynia się do zmiany wizerunku kobiety w Indiach. To nie są łatwe i szybkie zmiany, ale kino jest w Indiach potężnym medium, dlatego cel uważam za szlachetny i wybaczam. A że cierpi na tym nieco sztuka... cóż? Sztuka nigdy się nie dawała zaprząc do służby. W gruncie rzeczy ten smrodek dydaktyczny to jedyny minus filmu. Jeśli się weźmie poprawkę, można znieść.   
Film pokazuje kobietę niezależną, silna i bezkompromisową, która sama jest wojownikiem a nie jego odpoczynkiem. Rani do roli trenowała krav magę i jeśli ktoś lubi patrzeć jak kobieta spuszcza łomot złym panom, to się nie zawiedzie. Widza zachodniego**, który w kinie szuka głównie elementu zaskoczenia, nic w filmie w fotel nie wbije. Jeśli jednak, ktoś zechce się odrobinę zagłębić, to niech zwróci uwagę na dwa elementy.
Po pierwsze rola inspektor Shivani  Roy. Jak wspomniałam wcześniej - Rani wielbię, ale mam za co. Tworzy postać zupełnie nie korzystając z licznych kalk i wzorów od Harrego Callahana zaczynając na  Chulbulu Pandeyu skończywszy. Nie naśladuje, nie podszywa się  i moim zdaniem tworzy własną postać z dużym potencjałem i z  przestrzenią do wykorzystania. Wcale nie zdziwię się, jeśli powstaną kolejne filmy o wyjątkowej policjantce. 
Na tegorocznym rozdaniu nagród Filmfare, dostała nominację  za rolę.  

Druga rzecz, na którą należy zwrócić uwagę (a nie czytałam o tym w żadnej recenzji, bo te głównie uspokajają, że to nie jest "typowy bollywood" cokolwiek to znaczy) to bardzo nowatorskie podejście do rozgrywki Dobrej bohaterki z tym Złym. 
Jak świat długi i szeroki w filmach i serialach króluje schemat, że jak Zły stawia warunki, szantażuje czy terroryzuje, to główny bohater wchodzi w tę relację. Ot, zwyczajne:
- Rzuć broń, bo zabiję zakładnika

I co robi wtedy nasz Dobry?

1. Rzuca broń

Potem próbuje ratować zakładnika, radzi sobie z tym lepiej lub gorzej, ale w pierwszym odruchu spełnia polecenia a potem kombinuje.

2. Nie rzuca broni

Jeśli udaje mu się uratować zakładnika - hurra wszyscy się cieszą, ale jeśli zakładnik ginie...-zostaje z traumą i poczuciem winy. To poczucie winy jest tak powszechne, że nawet w filmach, w których mówi się otwartym tekstem, że się nie negocjuje z terrorystami, pojawia się ono u bohatera.
Znam tylko dwa filmy, które próbują zmienić kliszę. 
W "Okupie" bohater Mela Gibsona odwraca warunki "umowy" - okup za życie syna, zamienia na okup za głowę porywacza, jeśli syn umrze. 
W filmie "Speed"  Keanu Reeves strzela do zakładnika, żeby go uratować. 
W obu sytuacjach jednak element poczucia winy za ewentualne konsekwencje "nieposłuszeństwa" się pojawia. 

Inspektor Shivani zrywa z tym schematem. Kiedy szef gangu grozi jej, że zabije dziewczynę, jeśli ona nie przestanie zajmować się sprawą to ta odpowiada:
- Nie gram w twoją grę. Nie zawieram z tobą umów, bo ci nie ufam. Jeśli zrobisz dziewczynie krzywdę, to nie sprawisz, że będę temu winna, tylko sprawisz, że będę jeszcze bardziej zdeterminowana. 
I ta postawa zrobiła na mnie duże wrażenie. Można ją wyjąć z filmu i zastosować w życiu i nie dać się gnębić rozmaitym manipulantom, którzy chętnie grają kartą wzbudzania poczucia winy. 
- Jeśli nie zrobisz ...(tu coś czego nie chcesz robić), to ja zrobię...(tu dowolna rzecz wystarczająco paskudna, żeby się jej bać)
- Nie. Cokolwiek zrobisz, to ty będziesz za to odpowiedzialny.

Zakończenie mi się nie podobało, bo jest zbyt dyskusyjne jak na film dydaktyczny i odwołuje się do poczucia sprawiedliwości sprowadzonego do "oko za oko". Z drugiej strony daje Rani możliwość zagrania rysy na kryształowym charakterze pani inspektor. 

Film podobno będzie można obejrzeć w naszych kinach, ale jeszcze nie znalazłam gdzie.
Z angielskimi napisami można zobaczyć tutaj: Mardaani Hindi Movie


Zachęciłam czy zniechęciłam?








*dla uproszczenia, żeby się znawcy nie przyczepili, pod tym hasłem zamykam całą kinematografie indyjską niezależnie od części Indii, czasu powstania i gatunku.  Stereotyp żywy w Polsce dotyczy produkcji z Mumbaju (dawny Bombaj) i to tylko w określonej konwencji czyli tzw. masali.   

**kolejne uproszczenie na określenie jednym mianem wszystkich wychowanych na hollywoodzkiej masówce  

8 komentarzy:

  1. Przy okazji wizyty Rani w Polsce udało mi się przeprowadzić z nią wywiad, m.in. dotyczący roli w "Mardaani". Zapraszam:
    https://hunterwaalii.wordpress.com/2015/01/30/wywiad-z-rani-mukerji

    I czy ja dobrze poznaję na awatarze profilowym? Owera?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miłość jest zawsze piękna, kiedy jesteś z prawdziwą osobą, tobą i prawdziwym kochankiem. Jestem Mayruris Camplelo Mój chłopak zerwał ze mną i byłem samotny, więc został skierowany do bardzo miły i wielki czar caster dr ADELEKE, który pomógł mi przywrócić mój kochanek do mnie i poprosił mnie o 340 euro za przedmioty potrzebne do zaklęcia i dziś jestem z nim teraz i jesteśmy szczęśliwi razem. Jestem bardzo wdzięczny za to, co zrobiłeś dla mnie Dr ADELEKE możesz wysłać mu e-mail aoba5019@gmail.com lub Whatsapp mnie przez +27740386124 

      Usuń
  2. Pewnie, że owera:)! A Ty? Asiek?
    Twój wywiad czytałam gdzieś poza Twoim blogiem. Podoba mi się.

    OdpowiedzUsuń
  3. Już dwa razy próbowałam odpowiedzieć i ciągle wcina mój komentarz:D To może z profilu blogspotowego zadziała.

    Szafran, nie Asiek:).
    I miło Cię tu znaleźć. I w ogóle zapraszam do wpadania na bloga, trochę starej ekipy bywa:).

    OdpowiedzUsuń
  4. Szafran:))) Będę wpadać:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oto moje świadectwo z Heart Warming zadłużony klient (Anita ze Stanów Zjednoczonych) Sir musiałem odpisać do ciebie, choć jestem w pracy teraz poinformować, że zaklęcie z powodzeniem pracował, a on wrócił do mnie tak jak pan powiedział, że sir. Piękna czerwona róża została właśnie przywieziona do mojego miejsca pracy od człowieka, z którą się z tobą skontaktowałem 20 marca. Sir jestem tak szczęśliwy, aby powiedzieć to całemu światu teraz, że wrócił do mnie przez potężne zaklęcia wczoraj około 6:00pm. Wszystko wyszło tak, jak pan to powiedział. Nie ma już wątpliwości. Trudno mi w to uwierzyć. To naprawdę zaskakujące! Dziękuję bardzo dr ADELEKE za tkanie magiczne moce na mnie, i zjednoczenie mnie i mojego ex wraz z najwyższej mocy. kontakt w celu uzyskania pomocy za pośrednictwem WhatsApp +27740386124 lub e-mail: aoba5019@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Miłość jest zawsze piękna, kiedy jesteś z prawdziwą osobą, tobą i prawdziwym kochankiem. Jestem Mayruris Camplelo Mój chłopak zerwał ze mną i byłem samotny, więc został skierowany do bardzo miły i wielki czar caster dr ADELEKE, który pomógł mi przywrócić mój kochanek do mnie i poprosił mnie o 340 euro za przedmioty potrzebne do zaklęcia i dziś jestem z nim teraz i jesteśmy szczęśliwi razem. Jestem bardzo wdzięczny za to, co zrobiłeś dla mnie Dr ADELEKE możesz wysłać mu e-mail aoba5019@gmail.com lub Whatsapp mnie przez +27740386124 

    OdpowiedzUsuń
  7. Cześć . Niedawno widziałam dowody DR DAWN na blogu, który odwiedzam, aby rozwiązać problemy w związku i randkowaniu, ponieważ miałam poważne kłopoty z moim chłopakiem i spotykaliśmy się przez dziewięć miesięcy, po prostu nagle się zmienił, nie odpowiadał na moje pytania. dzwoni, zaczął oszukiwać, skrzywdził mnie na wiele sposobów, nigdy nie sądziłem, że to możliwe i po prostu pomyślałem, że powinienem spróbować *może z jakiejś desperacji*.. i skontaktowałem się z GREAT DR DAWN. Na początku wszystko wydawało się senne i niewiarygodne, jego rady i rozwiązania były trochę proste i dziwne, a ja trochę się bałem, ponieważ czytałem i słyszałem wiele historii o fałszywych czarodziejach, oszustwach i nigdy nie wierzyłem w magię. i wiara i wrzuciłem kilka rzeczy po wszystkim i zadziałało to jak cud, wszystko poszło w zupełnie nowym kierunku, było i było niesamowite... Myślę, że to wszystko w dobrej wierze sprawiło, że przeczytałem ten konkretny post w ten wierny dzień. . Mam nadzieję, że mogę pomóc innym ludziom, tak jak on pomógł mi... Zrobiłem trochę i dostałem wszystko, czego chciałem. Jeśli chcesz *swojego chłopaka, dziewczynę, męża, żonę, rodzinę i życie miłosne. Wyślij e-maila { dawnacuna314@gmail.com } lub skontaktuj się z nim na WhatsAppie
    {+2348032246310}

    OdpowiedzUsuń